W 2011 roku zdjęcie całującej się pary podczas zamieszek w Vancouver obiegło cały świat. Dla wielu osób stało się ono symbolem zwycięstwa miłości nad agresją. Przez kilka dni tworzono rożne teorie na temat fotografii. Rzeczywistość okazała się jednak trochę inna.
fot. Rich Lam |
Tego dnia Vancouver Canucks w decydującym meczu o Puchar Stanleya ulegli we własnej hali Boston Bruins 0:4, co niezwykle rozzłościło miejscowych kibiców. Swe niezadowolenie tym faktem okazali na ulicy. Szybko doszło do poważnych zamieszek, jakie przerodziły się w burdy, niszczenie sklepów i samochodów. W centrum tych wydarzeń znalazł się Rich Lam, którego uwagę w pewnym momencie przykuła para leżąca na jezdni. Był on pewien, że ma do czynienia z rannymi ludźmi, dlatego wykonał szybką serię zdjęć, jaka została dodatkowo opatrzona osobą policjanta.
Wróciłem niedługo po tym na lodowisko, gdzie znajdowali się redaktorzy gazety. Dałem im moje karty pamięci i wróciłem do pakowania sprzętu. Chwilę potem podeszła do mnie znajoma i powiedziała "Ładne masz ujęcie z tą parą całującą się na ulicy." Nie wiedziałem, co ona mówi. Nigdy nie wykonywałem takiego ujęcia. Robiłem przecież zdjęcia rannym na ulicy. Wróciłem do pokoju i momentalnie szczęka mi opadła!
Rich Lam dla Popular Photography
Zdjęcie to błyskawicznie zostało opublikowane w wielu serwisach na całym świecie. Powstało całkiem sporo teorii, zastanawiano się nad moralnością całej sytuacji. Na całe szczęście rodzina chłopaka na zdjęciu rozpoznała w nim Scotta Jonesa, 29-letniego Australijczyka, który od pół roku pracował w Vancouver. Wraz ze swą dziewczyną, Alex Thomas z Kanady, wybrali się na mecz. Gdy zaczęły się zamieszki, próbowali oni wydostać się z centrum. Trafili jednak wprost na interwencję policji. Choć funkcjonariusze nie byli zbyt agresywni wobec nich, to jednak dziewczyna została popchnięta i uderzona tarczą. W wyniku tego dostała ataku histerii, a Alex próbował ją uspokoić i pocieszyć. Właśnie pocałunek był tego częścią. I dokładnie ten moment został uwieczniony przez fotografa. Całość została zarejestrowana także kamerą:
Sama para przeżywała potem swoje pięć minut. Byli zapraszani do różnych programów telewizyjnych, udzielali wielu wywiadów. Jak sami stwierdzili, ta sytuacja scementowała ich 6-miesięczny wtedy związek.
Źródła:
http://www.popphoto.com/how-to/2011/06/interview-photographer-richard-lam-his-vancouver-riot-kiss-photo
http://www.theguardian.com/world/2011/jun/17/vancouver-kiss-couple-riot-police
http://www.fakt.pl/To-zdjecie-obieglo-swiat-Tajemnica-rozwiazana-,artykuly,106892,1.html
Źródła:
http://www.popphoto.com/how-to/2011/06/interview-photographer-richard-lam-his-vancouver-riot-kiss-photo
http://www.theguardian.com/world/2011/jun/17/vancouver-kiss-couple-riot-police
http://www.fakt.pl/To-zdjecie-obieglo-swiat-Tajemnica-rozwiazana-,artykuly,106892,1.html
Pierwsze wrażenie daje sporo do myślenia, ale faktycznie nie znając kontekstu całej historii można stworzyć ją samemu. Taki urok zdjęć :)
OdpowiedzUsuńCały urok fotografii - pokazuje tylko ulotną chwilę, a nie całą sytuację.
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcie - któż wcześniej tego nie widział? No cóż, to akurat nie ma znaczenia, gdyż firma jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam tego zdjęcia ale jednak ma swój urok.
OdpowiedzUsuńTeż nie widziałam tego zdjęcia ani nie słyszałam tej historii - jest bardzo poruszająca, aż mnie ciarki przeszły.
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ciekawie jeżeli się nie zna historii :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu głośno było o tej fotce :)
OdpowiedzUsuńKolejny przykład tego jak przypadkowe zdjęcie może żyć swoim życiem :)
OdpowiedzUsuńDrogi autorze, czy to tylko chwilowa przerwa w blogowaniu, czy zakończyłeś już prowadzenie tej strony? :) Mam szczerą nadzieję na to pierwsze, wracaj tu szybko, bo wierni czytelnicy czekają!
OdpowiedzUsuńWarto by coś nowego wrzucić fakt :)
OdpowiedzUsuń