czwartek, 29 października 2015

Sarajewo 1995

Sarajewo to miasto, które na trwałe zapisało się w annałach historii. Wiele osób do dziś zadaje sobie pytanie, jak to było możliwe, że tak tragiczne wydarzenia miały miejsce zaledwie kilkaset kilometrów od wielu europejskich stolic. Oblężenie tego miasta zostało udokumentowane na wiele sposobów, a jednym z jego symboli jest zdjęcie wykonane przez Piotra Andrewsa. 


fot. Piotr Andrews \ Reuters

Tocząca się w latach 1992-1995 wojna domowa w Bośni i Hercegowinie to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w powojennej historii Europy. 5 kwietnia 1992 roku rozpoczęło się oblężenie Sarajewa i dzień ten obecnie jest uważany za początek wojny na Bałkanach, w której to śmierć poniosło ponad 100 tysięcy ludzi. Oblężenie Sarajewa uznane zostało za najdłuższe i najbardziej krwawe tego typu wydarzenie na naszym kontynencie po II wojnie światowej. Trwało ono od 5 kwietnia 1992 roku do 29 lutego 1996 roku. W tym okresie w jego wyniku śmierć poniosło ponad 10 tysięcy osób, w tym ponad 1.5 tysiąca dzieci. Rannych zostało z kolei blisko 56 tysięcy osób. Według raportów na miasto dziennie spadało ponad 300 pocisków. W rekordowym dniu było ono ostrzeliwane aż 3777 razy. 

Na początku walk Serbowie próbowali szturmem zdobyć miasto bronione przez słabo uzbrojone siły bośniackie. Gdy kolejne szturmy nie przyniosły powodzenia, postanowili rozpocząć systematyczne oblężenie miasta. Sarajewo zostało odcięte od dostaw wody i żywności. Mieszkańcom przyszło walczyć o przetrwanie każdego dnia. Ogromnym zagrożeniem stali się snajperzy. Nie bez powodu główna droga miejska nazwana została Aleją Snajperów. Tylko tutaj w czasie oblężenia zabitych zostało 225 osób, w tym 60 dzieci. 

Powolna pomoc ze strony ONZ, a także późniejsze naloty NATO sprawiły, że oblężenie znacząco osłabło. 28 sierpnia 1995 roku już od kilku tygodni w mieście panował spokój. Ludzie byli pełni nadziei, że najgorsze mają już a sobą i nie grozi im żadne niebezpieczeństwo. Tymczasem tego dnia dokonała się ostatnia masakra na jego mieszkańcach. Piotr Andrews wraz ze swym znajomym Danilo Kristanowicem, wybrali się na kawę do centrum Sarajewa w pobliże Alei Snajperów. Nieopodal nich doszło do wybuchu pocisku 120 mm. Tak oto relacjonował wydarzenia sam fotograf: 

Dobiegliśmy i zobaczyłem sceny, których nie chcę więcej oglądać w moim życiu.
Ludzie bez nóg leżący na ulicy, przewieszony przez barierkę młody człowiek z gigantyczną dziurą w plecach, starszy mężczyzna stojący, jakby skamieniały, ludzie biegający i krzyczący.
                                                     http://piotrandrews.natemat.pl/131649,ostatnia-masakra-w-sarajewie

Siła rażenia pocisku była ogromna. W wyniku eksplozji śmierć poniosło blisko 40 osób, a ponad 180 zostało rannych. Wydarzenie to przeszło do historii jako druga masakra na Markale. Uderzające na tej fotografii jest oblicze starszego mężczyzny, który wygląda, jakby pod wpływem szoku nie zdawał sobie sprawy z całej sytuacji. W jego tle znajduje się przewieszone ciało siedemnastoletniego Adnana Ibrahimagicia. Wielka dziura w jego ciele nadaje jeszcze większej grozy i dramaturgii całej sytuacji. 

Andrews wraz ze znajomym szybko rzucili się na pomoc rannym, zawożąc kilka osób do pobliskiego szpitala. Jeszcze tego samego dnia przedstawiciele amerykańskich władz zwrócili się do fotografa o udostępnienie zdjęć. Przyczyniły się one w dużej mierze do wznowienia nalotów NATO na pozycje serbskie oraz zakończenia oblężenia. 

Sam Andrews nominowany za zdjęcia do nagrody Pulitzera stwierdził, że była to jedna z najbardziej przerażających i ciężkich chwil w jego życiu. 

Na poniższym, filmie można zobaczyć znacznie więcej scen z tego tragicznego dnia:

Źródła:
http://piotrandrews.natemat.pl/131649,ostatnia-masakra-w-sarajewie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Obl%C4%99%C5%BCenie_Sarajewa

4 komentarze:

  1. Przejrzałem właśnie cały blog. Na prawdę świetny cykl. Gdy czytałem wpisy przyszło mi do głowy kilka fotografii, które mogłyby się przydać.
    Na przykład zdjęcie które dziś mnie zachwyciło - plaża w Normandii w 1947 roku z częściowo zakopanym w piasku transporterem pozostałym po lądowaniu aliantów:
    http://mediastore2.magnumphotos.com/CoreXDoc/MAG/Media/TR2/d/9/0/6/NYC132951.jpg Autorem jest David Seymour, znany ze zdjęć zniszczonej wojną Polski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to dziwne, ale wiele lat później zaparkowałem auto właśnie w tym miejscu i zrobiłem zdjęcie ludziom, którzy żyli już "normalnie". Nie wiem czemu znalazłem w internecie zdjęcie z masakry. Porównałem i aż mnie ciarki po plecach przeszły. Ciekawe, nigdy już nie mogłem otworzyć tego mojego zdjęcia, jakby plik nie chciał, żebym to oglądał. Patrząc na widok starszego człowieka jakby zahipnotyzowanego skasowałem ten mój uszkodzony plik. Jakby ktoś z zaświatów mi zabronił go oglądać. Może...

    OdpowiedzUsuń