środa, 29 czerwca 2016

Maradona - Ręka Boga

Ponieważ jesteśmy teraz w klimatach piłkarskich, dlatego najnowszy wpis dotyczyć będzie futbolu, a dokładniej pewnego głośnego wydarzenia z 1986 roku. Wtedy to Diego Maradona strzelił swą najsłynniejszą bramkę. I niestety było to jedno z największych oszust i niesportowych zachowań w historii sportu. 


fot. Bob Thomas

22 czerwca 1986 roku w ćwierćfinale Mistrzostw Świata w piłce nożnej rozgrywanych w Meksyku zmierzyły się ze sobą drużyny Argentyny i Anglii. Mecz ten miał niezwykle ważne znaczenie dla obu krajów w kontekście wojny o Falklandy, która mimo zakończenia 4 lata wcześniej, nadal budziła niezwykłe emocje i była przyczyną wielu waśni między oboma narodami. Faworytem tego spotkania jak i całego turnieju byli Argentyńczycy, jednak dosyć długo męczyli się oni z wyspiarzami. Wtedy to w 51. minucie spotkania Diego Maradona postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Przy wyskoczeniu do dośrodkowania zdawał sobie sprawę, że jest zbyt niski, by pokonać bramkarza Anglików, Petera Shiltona. Wyciągnął on wobec tego swą rękę, którą to skierował piłkę do siatki. Choć praktycznie cały stadion widział to nieczyste zagranie, to jednak tunezyjski arbiter tego spotkania uznał strzeloną bramkę. Chwilę potem Maradona dokonał drugiej niebywałej rzeczy, gdzie przebiegł z piłką połowę boiska, mijając przeciwników niczym tyczki i zdobywając drugą bramkę dla swej drużyny. Anglików stać było tylko na honorowe trafienie i to Albicelestes cieszyli się z awansu do półfinału, a potem z mistrzostwa globu. 

Sam Maradona dopiero wiele lat później publicznie przyznał się do ręki, choć do dzisiaj twierdzi, że była to Ręka Boga. Zdaniem wielu ekspertów było to jedno z najbardziej kontrowersyjnych i nieczystych zagrań w historii futbolu. Do dziś nie wiadomo, czy gdyby sędzia nie uznał bramki Argentyńczyka, to mecz nie potoczyłby się zupełnie inaczej. 



Źródła:
http://www.polskieradio.pl/43/265/Artykul/1490523,Diego-Maradona-po-29-latach-przeprosil-sedziego-za-reke-Boga


niedziela, 5 czerwca 2016

Ratunek fotografii

Trochę mnie ostatnio na blogu nie było, ale nowa praca, obowiązki i brak weny zrobiły swoje. 

W 1980 roku doszło do jednej z najsilniejszych w nowożytnych dziejach erupcji wulkanu. 18 maja Góra Świętej Heleny dosłownie eksplodowała, tworząc największą erupcję wulkanu w historii Stanów Zjednoczonych. W wyniku tego kataklizmu śmierć poniosło 57 osób, w tym Robert Lansburg, który jednak chwilę wcześniej udowodnił, jak ważna dla niego była fotografia. 


fot. Robert Lansburg


Mało osób mogło przewidzieć, że wybuch wulkanu będzie aż tak silny, Trzęsienie ziemi poprzedzające erupcję doprowadziło do odsłonięcia się terenu na północnej stronie góry. Magma wraz z gazami wewnątrz w wyniku tego błyskawicznie wydostały się na powierzchnię. Doszło do eksplozji o energii 27 tysięcy razy większej niż ta, jak wiązała się z bombą atomową w Hiroszimie. Kilkanaście kilometrów wokół góry dosłownie wyparowało, zmieniając się w iście księżycowy krajobraz. 

Tego dnia zaledwie kilka kilometrów od góry znajdował się lokalny fotograf, Robert Lansburg. Wraz z wybuchem zaczął on wykonywać zdjęcia wulkanu. Niestety po chwili zdał sobie sprawę z ogromu tej katastrofy oraz tego, że nie będzie mu dane uciec. Postanowił wtedy uratować chociaż zrobione przez siebie fotografie. Szybko przewinął taśmę, dobrze ją ukrył w plecaku, a następnie przycisnął do ciała, zanim spływ piroklastyczny pokrył teren, na którym się znajdował. Dopiero po 17 dniach udało się znaleźć jego ciało przykryte popiołem. Na całe szczęście klisza pozostała nietknięta, dzięki czemu świat mógł zobaczyć ostatnie zdjęcia wykonane w jego życiu. Dla naukowców fotografie zrobione przez Lansburga okazały się cennym materiałem do badań. 

Człowiek ten do końca pozostał fotografem, udowadniając, czym dla niego znaczyło robienie zdjęć oraz jakie miało być ich przesłanie.


Źródła:
http://faktopedia.pl/507019
https://www.lomography.com/magazine/234721-robert-landsburgs-brave-final-shots
https://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Landsburg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Erupcja_Mount_St._Helens_w_1980_roku



czwartek, 18 lutego 2016

Najdroższy ziemniak świata!

Ostatnimi czasy w internecie furorę robi zdjęcie najsłynniejszego obecnie ziemniaka na świecie. Trudno w to uwierzyć, ale poniższy obraz jest jedną z najdroższych fotografii w historii. Pewien anonimowy kupiec zapłacił za dzieło bagatela... milion euro!


fot. Kevin Abosch

Przyznam się szczerze, że nie ogarniam sztuki współczesnej. Kwoty za dzieła współczesnych malarzy, artystów są dla mnie zupełnie absurdalne. Przykładem może być właśnie sfotografowany ziemniak. Parafrazując Benedykta Chmielowskiego - "Ziemniak jaki jest, każdy widzi". Obraz ten przyciąga uwagę swą kompozycją, wykadrowaniem, oświetleniem, jednak zdecydowanie nie powinien być wart takich pieniędzy. Skoro jednak tak się stało, to przyjrzyjmy się bliżej historii tego zdjęcia.

Kevin Abosch jest obecnie zaliczany do najpopularniejszych fotografów świata. Specjalizuje się on w fotografii znanych osobistości czy też obrzydliwie bogatych. Dzięki własnemu, indywidualnemu stylowi stał się on uznaną marką na rynku. Zamówienie u niego portretu to koszt rzędu od 150 do 500 tysięcy dolarów. Potrafi wykonać zdjęcia zaledwie w kilka sekund. W wolnej chwili uwiecznia on na swych zdjęciach także ziemniaki. Fotograf darzy pewną sympatią kartofle, albowiem porównuje je do ludzi i twierdzi przy tym, że każdy z nich jest inny. W swej karierze wykonał już wiele porterów tych warzyw, a ten powyższy jest jednym z jego ulubionych. 

Portret "Potato #345 (2010)" wisiał w jego pracowni artystycznej, gdzie został zauważony przez bogatego europejskiego biznesmena. W artykule gazety „Sunday Times” znalazła się wypowiedź towarzysza nabywcy, który był naocznym świadkiem kupna zdjęcia:

Wypiliśmy po dwa kieliszki wina, kiedy on nagle powiedział, że bardzo podoba mu się ten obraz. Poprawiłem go, że to jest przecież zdjęcie. A on odparł, że musi je kupić. 
Choć wyznaczona zaporowa cena miliona euro nie podlegała negocjacji i wydawała się być odstraszająca poszczególnych klientów, to jednak wspomniany biznesmen po dwóch tygodniach ją zaakceptował. W wyniku tego portret ziemniaka o wymiarach 162 na 162 cm stał się jednym z najbogatszych w historii, a przy tym jednym z najbardziej kontrowersyjnych. 

A czy Waszym zdaniem jest sens płacenia ogromnych pieniędzy za dzieła sławnych osób? 

Źródła:
http://www.radiozet.pl/Rozrywka/O-tym-sie-mowi/Zdjecie-ziemniaka-sprzedane-za-milion-dolarow-00017790
http://kopalniawiedzy.pl/ziemniak-kartofel-zdjecie-portret-Kevin-Abosch,23902