Są takie zdjęcia, które tylko samą siłą obrazu są w stanie z góry narzucić nam jedną i jedyną interpretację tego, co na nich widzimy. Przykładem może być fotografia Eddiego Adamsa, na której widzimy egzekucję cywila wykonaną przez wojskowego. Nie wszystko jednak jest tu takie oczywiste.
fot. Eddie Adams |
Wojna w Wietnamie z pewnością przeszła do historii jako jedna z najbardziej brutalnych w ubiegłym stuleciu. Starcie poniekąd dwóch cywilizacji sprawiło, że najbardziej ze wszystkich cierpieli cywile. To po części ich dotyczy tematyka tego zdjęcia. Podejdziemy do niego z dwóch stron: powszechnego odbioru jak i ukrytej za nim prawdy.
Powszechny odbiór
Zdjęcie zatytułowane "Generał Nguyen Ngoc Loan rozstrzeliwuje jeńca Wietkongu w Sajgonie" stało się bardzo szybko jednym z największych symboli manifestów antywojennych. Co na nim mamy? Wojskowy w jawny sposób morduje cywila, strzelając mu prosto w głowę na środku ulicy. Czy może być jakikolwiek inny dowód bestialstwa żołnierzy? Tak też obraz ten został odebrany przez ówczesne społeczeństwo. Cywil został przedstawiony jako ofiara, a generał jako potwór. Jednak krótka chwila, jaka została utrwalona przez Adamsa, na zawsze zmieniła życie Ngoc Loana. Zdjęcie trafiło na podatny grunt, albowiem koniec lat 60. to czas wzmożonych protestów antywojennych. Było ono często pokazywane na konferencjach i manifestacjach. Kiedy kilka miesięcy później generał został poważnie ranny w nogę, wysłano go na leczenie do Australii. Tam jednak na wieść o złej sławie wojskowego, musiał zostać przetransportowany do Stanów Zjednoczonych. Tematyka zdjęcia co pewien czas powracała, zwłaszcza w latach 90., kiedy to były generał musiał z powodu protestów i pogróżek zamknąć prowadzoną przez siebie restaurację. Kilka lat później umiera na raka.
Prawda
Jak w rzeczywistości wyglądała cała sytuacja? Otóż 1 lutego 1968 roku wraz z rozpoczęciem ofensywy Tet Narodowa Milicja, która była bojówką Wietkongu, zaatakowała Sajgon. Ich celem była lokalna policja. Udali się do domów funkcjonariuszy, lecz większość z nich znajdowała się wtedy na służbie. Wobec tego dokonali rzezi ich rodzin. Nie szczędzono kobiet, dzieci, starców. W masowym grobie znaleziono blisko 40 ciał. Na wieść o tej makabrycznej zbrodni za mordercami wyruszyła grupa pościgowa z generałem Nguyen Ngoc Loanem na czele. Udało im się schwytać część sprawców. Jednym z nich był Nguyễn Văn Lém, który był jednym z szefów Narodowej Milicji. Kiedy zbrodniarza postawiono przed obliczem generała, ten wyjął pistolet i z bliska wymierzył sprawiedliwość.
Adams spoglądając na całą sytuacje, był pewny, że jest to forma zastraszania więźnia. Odruchowo jednak uruchomił migawkę i zarejestrował ostatnią sekundę życia wietnamskiego jeńca. Generał odwrócił się do fotografa i powiedział mu, że "Zabił wielu moich ludzi, twoich również", po czym obrócił się i wrócił do kwatery. Ciężko jest ocenić, czy postępowanie wojskowego było słuszne. Nawet sami prawnicy nie są w stanie dokładnie odnieść tej sytuacji do Konwencji Genewskiej. Można to zdarzenie porównać choćby do II wojny światowej, gdzie najczęściej w przypadku członków Waffen SS nie brano jeńców.
fot. Eddie Adams |
Adams za tę fotografię w 1969 roku otrzymał dwie najważniejsze nagrody w dziedzinie obrazu, czyli World Press Photo oraz Pulitzera. Do końca życia miał wyrzuty sumienia, że swym zdjęciem zniszczył przyszłość generała. Kilkukrotnie bronił go publicznie. Po jego śmierci stwierdził, iż "Ten człowiek był bohaterem. Ameryka powinna płakać." Sam Nguyen Ngoc Loan zapytany o to, czy nie ma żalu do fotografa, powiedział: A czemu miałbym mieć? Obaj wykonywaliśmy swoją pracę i staraliśmy się to robić najlepiej jak było to możliwe w tamtych warunkach.
Pamiętajmy, sama fotografia czy to, co widzimy w telewizji, nie oddają nam całej prawdy. Warto bliżej zapoznać się z tematem, zanim osądzimy drugą osobę.
Źródła:
https://cherrieswriter.wordpress.com/2015/08/03/the-story-behind-the-famous-saigon-execution-photo/
http://www.nytimes.com/1998/07/16/world/nguyen-ngoc-loan-67-dies-executed-viet-cong-prisoner.html
http://archiwum.pdf.edu.pl/text-eddie-adams-general-nguyen-ngoc-loan-rozstrzeliwuje-wieznia-wietkongu-na-ulicy-sajgonu-zdjecie-przeklenstwo-321
http://blurppp.com/blog/legendarne-zdjecia-eddie-adamsa-egzekucja-czyli-manipulacja/
Panie Michale,
OdpowiedzUsuńciekawy blog, tylko layout trochę archaiczny.
Pozdrawiam
Dziękuję za opis tej historii, layoutu nie trzeba zmieniać. Fajny, czytelny, niech sobie będzie retro czy vintage. :)
UsuńBardzo fajny i przydatny tak bym ocenił pana blog , nie znam sie na jakichś layoutach mi tam nie przeszkadza archaicznosc jeżeli taki jest w rzeczywistosci.
OdpowiedzUsuńAkurat historie tego zdjęcia znam, jednak pamiętam co sobie pomyślałam, kiedy zobaczyłam je porażka pierwszy. Ja także myślałam, że to generał jest "tym złym". Pamiętam, że długo nie mogłam oderwać wzroku od tej fotografii.
OdpowiedzUsuń