Wybierając produkty na półkach, z reguły nie zastanawiamy się nad tym, jaka historia za nimi stoi. Tymczasem często poprzez kupno słodyczy, przetworzonej żywności przyczyniamy się do degradacji środowiska. Tak jest choćby na Sumatrze, gdzie uprawy pod olej palmowy stanowią zagrożenie dla populacji orangutanów.
fot. Alain Schroeder |
Stale rosnący konsumpcjonizm powoduje, że coraz bardziej wydzieramy naszej planecie jej naturalne tereny. Szczególnie widać to w krajach biednych i rozwijających się, które decydują się na wycinanie lasów, aby na ich miejscu tworzyć tereny rolnicze. To też powoduje, że kurczą się obszary bytowania zwierząt. Już dziś wiele gatunków zagrożonych jest wyginięciem, wymiera na danym terenie. Przykładem tego są orangutany, które żyją na Sumatrze.
To właśnie życie orangutanów w Indonezji jest dziś zagrożone wylesianiem lasów deszczowych. Zwierzęta te wcześniej zajmowały całą wyspę, obecnie zaś gromadzą się na tylko północy i są uważane za zagrożone wyginięciem. Zmuszone są do przebywania na niewielkich skrawkach lasu, poza ich siedliskiem, a przy tym człowiek stale zagraża im kolejnymi działaniami. Orangutany żyją tylko na dwóch wyspach świata, właśnie Sumatrze i Borneo, gdzie rozrastające się plantacje oleju palmowego wypierają je z lasów deszczowych, ich naturalnego siedliska. Pozostało jedynie 14 tysięcy osobników.
Indonezja jest pokryta trzecim co do wielkości lasem tropikalnym na świecie, jednak jest przy tym krajem, który znajduje się w czołówce światowej pod względem wylesiania. Najczęściej rolnictwo stawia na olej palmowy, który eksportowany jest na cały świat. Następnie zaś wykorzystywany jest w przemyśle żywieniowym. Znajdziemy go w wielu słodyczach, wyrobach cukierniczych, gotowych daniach, sosach, daniach typu fast food. Jednym z symboli tego oleju stała się Nutella. Nie trzeba przy tym dodać, że do zdrowych on nie należy.
Choć w latach 2010-2015 wiele korporacji zobowiązało się do zmniejszenia zużycia oleju palmowego, to jednak niewiele zrobiło w tym kierunku. Ogromnym problemem dla Indonezji jest wypalanie lasów, co stanowi zagrożenie dla wielu innych gatunków zwierząt, jak i samych mieszkańców.
Na całe szczęście są takie organizacje jak Program Ochrony Orangutanów Sumatrzańskich (SOCP), które zajmują się ochroną tych zwierząt oraz ponownym wprowadzaniem zagubionych, rannych lub uwięzionych orangutanów do ich naturalnych siedlisk. Pracy tej organizacji przyjrzał się Alain Schroeder, fotograf National Geographic. Jego zdjęcie zdobyło pierwszą nagrodę World Press Photo w 2020 roku w kategorii Historie przyrodnicze, jak i również w kategorii Single Nature.
Niestety prezentuje ono ciało miesięcznego orangutana, w pobliżu miasta Subulussalam na Sumatrze. Maluch ten zmarł wkrótce po tym, jak został odnaleziony wraz ze swoją ranną matką na plantacji palmy olejowej. Jego matka została oślepiona, złamano jej obojczyk, jak i również postrzelono ją aż 74 razy z wiatrówki. To tylko pokazuje okrucieństwo ludzi wobec zwierząt, jak i jest symbolem tego, do czego prowadzi nadmierna ekspansja człowieka, chęć zysku. Ostatnie pożegnanie to także dramat dla członków organizacji, którzy mimo swoich wysiłków, wciąż muszą mierzyć się z takimi sytuacjami, co niejednemu może odbierać nadzieję na lepsze jutro. Nie da się ukryć, że mały orangutan kojarzyć się może z noworodkiem, zdjęciami, które znamy z konfliktów zbrojnych, katastrof naturalnych - to też sprawia, że obraz ten jest tak wymowny, ma o wiele większą moc oddziaływania na widza.
Warto na koniec dodać, że według badań DNA orangutana jest w aż 97% tożsame z ludzkim. To tylko pokazuje, że tym zwierzętom tak gnębionym dziś przez człowieka, nie jest aż tak daleko do nas samych.
Źródła:
https://www.worldpressphoto.org/collection/photo-contest/2020/alain-schroeder-na/1
https://www.lensculture.com/projects/1597381-saving-orangutans
https://www.sapereambiente.it/arte/fotografia/lorango-vittima-della-deforestazione-vince-il-world-press-photo/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz