piątek, 19 marca 2021

Virginia Schau - Pulitzer nieco z przypadku

Nagrody fotograficzne, zwłaszcza World Press Photo i Pulitzer, rządzą się odpowiednimi kryteriami. Nie da się ukryć, że wiele nagrodzonych czy wyróżnionych zdjęć powstało podczas ważnych wydarzeń, było wręcz zaaranżowanych. Czasem dochodzi jednak do sytuacji, kiedy o świetnym materiale decyduje przypadek. Świetnym tego przykładem jest historia Virginii Schau.

fot. Virginia Schau


3 maja 1953 Virginia wraz z mężem i rodzicami zdecydowała się na wycieczkę autem na ryby nad pobliską rzekę Sacramento. Tuż przed nimi jechała ciężarówka prowadzona przez Paula M. Overby'ego i jego pomocnika Henry'ego Bauma. Akurat w momencie jak mężczyźni wjeżdżali na most, zauważyli, że coś niedobrego dzieje się z układem kierowniczym. Niestety już na moście całkowicie on zawiódł, co doprowadziło no nagłego i niekontrolowanego skrętu oraz wypadnięcia pojazdu poza balustradę. Na całe szczęście dla mężczyzn koła ciężarówki zakleszczyły się między naczepę a most, dzięki czemu jakimś cudem ciągnik siodłowy wciąż nie spadł do rzeki. Walter Schau wraz z innymi świadkami wypadku szybko ruszyli na pomoc. Dzięki posiadanej linie udało im się dostać do walczących o życie kierowców. Na początku udało się uratować Overby'ego. Baum jednak znajdował się półprzytomny w ciężarówce, która na domiar złego, zaczęła zajmować się ogniem. Walter niewiele myśląc, opuścił się na linie do kabiny i wyciągnął z niej kierowcę. Niczym w typowym filmie akcji, zaraz po osiągnięciu mostu, ciężarówka spadła do wody z wysokości kilkunastu metrów. 

W tym samym czasie Virginia pobiegła do samochodu po aparat. Akurat miała pod ręką model Brownie Kodaka, który dostała kiedyś od siostry. Choć zwykle woziła go ze sobą na wycieczki, to ostatni raz zdjęcia wykonała rok wcześniej. Okazało się, że na rolce pozostały dwie wolne klatki. Kobieta pobiegła na pagórek na wysokości mostu, z którego doskonale było widać całą akcję ratunkową. Udało jej się wykonać 2 ostatnie zdjęcia. 

Zaraz po wywołaniu zdjęć, za namową ojca Virginia wysłała swoją pracę do redakcji Sacramento Bee, z nadzieją otrzymania nagrody 10$ w cotygodniowym konkursie fotograficznym. Nie wiedziała jednak, że jej fotografia zostanie użyta przez  Associated Press i pojawi się w gazetach na całym świecie. Rok później nastąpiła ogromna niespodzianka. Virginia Schau wygrała główną nagrodę Pulitzera w kategorii fotografii. Stała się tym samym nie tylko pierwszą kobietą, lecz także drugim amatorem w historii z tą nagrodą. Dzięki temu dostała także 1000$, które akurat przydało jej się z chwilą narodzin pierwszego dziecka. Jak sama wspominała, nie była "żadnym fotografem", a zdjęcie wykonała swoim "małym Brownie". Jak zatem widać, mając aparat przy sobie, można stać się świadkiem ważnego zdarzenia i zdobyć jedną z najważniejszych nagród na świecie. 

Źródła:

https://en.wikipedia.org/wiki/Virginia_Schau
https://faktopedia.pl/535844/Na-ratunek-kierowcom-USA-3-maja-1953-r-Fot-Virginia-Schau-38-letnia

wtorek, 9 marca 2021

Terry Fox and the Marathon of Hope

Zazwyczaj w sytuacji, kiedy słyszymy słowo bohater, na myśl przychodzą nam osoby, które uratowały komuś życie, dokonały czegoś niemożliwego. Tymczasem bohaterem w oczach innych można zostać na różne sposoby. Świetnym tego przykładem jest Terry Fox, młody chłopak z Kanady, który pewnego dnia postanowił zebrać na walkę z rakiem dolara od każdego Kanadyjczyka. Zrobił to jednak w wyjątkowy sposób. 

fot. Gail Harvey, United Press Canada


Terrance Stanley Fox urodził się 28 lipca 1958 roku w Winnipeg w Kanadzie. Od najmłodszych lat wykazywał duże zainteresowanie sportem, osiągając sukcesy w lokalnych, zwłaszcza szkolnych zawodach. Z biegiem czasu zaczął coraz poważniej zastanawiać się nad zostaniem nauczycielem wychowania fizycznego. W listopadzie 1976 roku miał niewielki wypadek samochodowy, w czasie którego uszkodził kolano. Choć ból w prawej nodze pojawiał się coraz częściej, chłopak go ignorował i ewentualne badania przekładał na koniec sezonu koszykówki. W marcu 1977 ból stał się jednak nie do zniesienia. Podczas badań okazało się niestety, że Terry cierpi na mięsaka kości. Konieczna zatem była amputacja nogi 15 cm powyżej kolana. Lekarze oznajmili mu, że po chemioterapii szanse na wyzdrowienie wyniosą 50 na 50. Chłopak był zdumiony, że w ciągu zaledwie 2 lat teoretyczne szanse w leczeniu wzrosły z 15 do 50%. Jego chemioterapia trwała aż 16 miesięcy. Już po 3 tygodniach całkiem dobrze radził sobie z protezą. Podczas pobytu w szpitalu był świadkiem cierpienia czy śmierci wielu dzieci, rówieśników. Wywarło to na nim ogromne wrażenie, przez co postanowił dokonać czegoś, co pomoże innym w walce z rakiem.

Fox szybko wrócił do uprawiania sportu, zdobywając między innymi trzy tytuły mistrza kraju w koszykówce na wózkach. Jeszcze przed operacją czytał o Dicku Traumie, czyli pierwszej osobie, której udało się po amputacji przebiec nowojorski maraton. Do swoich pierwszych zawodów szykował się przez 14 miesięcy. Jednocześnie w głowie chłopaka narodził się zupełnie inny plan. Doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że na wykrywanie i leczenie nowotworów przeznacza się zdecydowanie zbyt mało środków. Tak też powstała idea Maratonu Nadziei. Terry chciał przebiec przez całą Kanadę, od jednego oceanu do drugiego, jednocześnie zbierając pieniądze na walkę z rakiem. Początkowo myślał o kwocie miliona dolarów, jednak z czasem jego plan urósł do 1 dolara za każdego mieszkańca Kanady, co dawało między 24 a 25 milionów.

Chłopak skontaktował się z Canadian Cancer Society, a także wysłał list z prośbą o wsparcie do znanych firm. Dzięki temu dostał od Adidasa buty do biegania, a od Ford Motor Company kampera na czas podróży. Jednocześnie odmówił wielu firmom, które chciały czerpać zyski z reklamowania się w czasie podróży. 12 kwietnia 1980 roku rozpoczął się Maraton Nadziei. Terry Fox symbolicznie zanurzył nogę w Atlantyku, a następnie wyruszył w stronę Oceanu Spokojnego. Jego plan zakładał codzienne pokonywanie dystansu maratonu, czyli ponad 42 km. W wyprawie towarzyszył mu Doug Alward, a potem do dwójki dołączył Darell, młodszy brat Terry'ego. Początkowo akcja nie była zbyt głośna, a chłopak po pokonaniu 1/3 trasy zebrał tylko 200 tysięcy dolarów. Tracił przez to nadzieję na sukces. Na całe szczęście usłyszał o nim Isadore Sharp, założyciel Four Seasons Hotels Limited. W 1978 roku stracił on syna przez czerniaka i zaimponowała mu akcja innego młodzieńca. Przekonał Terry'ego do kontynuowania maratonu i obiecał wpłacić 2 dolary za każdą pokonaną milę. To nie koniec, gdyż namówił do tego samego 1000 innych firm.



Nagle młody Terry Fox stał się bohaterem Kanady. Pisały o nim wszystkie gazety, przeprowadzono z nim liczne wywiady. W miastach witały go tłumy ludzi, często oklaskując go z pobocza przez wiele kilometrów. Chłopak był przyjmowany przez burmistrzów miast, gubernatorów, dokonał uroczystego otwarcia ligi futbolowej. Z czasem jednak Terry zaczął podupadać na zdrowiu. Musiał zmagać się z częstymi bólami, zapaleniami stawów, jak i również sama proteza dawała mu się we znaki. 1 września chłopak doznał silnego ataku kaszlu. Nie mógł kontynuować biegu i musiał udać się do szpitala. Do tego momentu w 143 dni przebiegł 5373 km. Niestety diagnoza okazała się fatalna. Nowotwór powrócił i silnie zaatakował płuca. Terry zmuszony był do przerwania maratonu. Do tego czasu zebrał 1.7 mln dolarów. Jednak w tych trudnych chwilach społeczeństwo stanęło na wysokości zadania. W wyniku różnych akcji do kwietnia 1981 roku zebrano ponad 23 mln dolarów, więc chłopakowi udało się osiągnąć cel - 1 dolar od 1 Kanadyjczyka.

Terry Fox stał się osobą popularną na całym świecie. Jako najmłodsza osoba w historii otrzymał Order Kanady. Niestety choroba wciąż postępowała. Lekarze podjęli się nowatorskich prób leczenia, jednak i one zawiodły. 28 czerwca Terry zmarł, dokładnie miesiąc przed swoimi 23. urodzinami. Ówczesny rząd zdecydował się na precedensowy czyn - w całym kraju opuszczono flagi do połowy masztu. Pogrzeb Terry'ego był transmitowany w TV. Dziś chłopak powszechnie uznawany jest za bohatera narodowego Kanady.

Niedługo po śmierci chłopaka odbył się pierwszy Terry Fox Run. Jest to do dziś największe światowe wydarzenie sportowe poświęcone osobom dotkniętym przez nowotwory. Ma ono wymiar globalny i odbywa się również w Polsce. Tylko do 2018 roku zebrano ponad 750 mln dolarów we wszystkich akcjach!



Terry stał się zatem bohaterem także poza Kanadą, czym udowodnił, że każdy z nas może zmieniać świat na lepsze.


Źródła:
https://terryfox.org/our-role-and-research/mission-statement-and-history/
https://en.wikipedia.org/wiki/Terry_Fox
https://montecristomagazine.com/community/terry-fox-exhibit