niedziela, 18 listopada 2018

Wait for me, Daddy

II wojna światowa zakończyła się ogromnymi stratami ludzkimi, zmianami kulturowymi, społecznymi jak i terytorialnymi. Przyniosła jednak również wiele ikonicznych zdjęć, które stały się symbolami tamtych czasów. Jednym z częściej spotykanych obrazów, które można znaleźć w książkach historycznych jest fotografia z 1940 roku, ukazująca pożegnanie syna z ojcem wyruszającym na wojnę. 

fot. Claude P. Dettloff

Gdy 3 września zgodnie z obowiązującymi traktatami i umowami Wielka Brytania wypowiedziała wojnę III Rzeszy, w ciągu kilku dni wydarzenia w Europie przemieniły się w światowy konflikt. Wraz z Wyspiarzami do wojny przystąpiły Indie, Kanada, Nowa Zelandia, Australia czy Związek Południowej Afryki. Dla setek tysięcy mężczyzn oznaczało to pobór oraz wyruszenie na wojnę. 

Jack Bernard od początku wojny służył w Regimencie Kolumbii Brytyjskiej (Duke of Connaught's Own Rifles). Przez pierwszy rok działań zbrojnych jego jednostka pozostawała jednak na terenie Kanady, strzegąc wybrzeża przed możliwym atakiem wroga. 1 października 1940 roku wyruszyć miała w nieznane żołnierzom miejsce. Tego dnia Claude P. Dettloff, fotograf z gazety The Province wybrał się na ulice New Westminster w Kolumbii Brytyjskiej, aby wykonać kilka zdjęć z przemarszu mężczyzn. Gdy przymierzał się do wykonania kolejnego ujęcia, nagle z tłumu gapiów wybiegł mały chłopiec. Okazało się, że był nim pięcioletni Warren "Whitey" Bernard, syn Jacka. Tuż za nim widać, próbującą złapać syna, Bernice.  

Zdjęcie stało się ikoniczne, pokazując to, czego zwykle nie widać na zdjęciach wojennych - rozłąki z rodziną. Choć sądząc po uśmiechach żołnierzy, panuje tu miła atmosfera, to jednak dla większości z nich był to moment, w którym opuszczali najbliższych na najbliższe 5 lat. Żaden z nich zapewne nie zdawał sobie sprawy, że wojną, na którą wyruszają, zabierze im aż tyle lat życia. Fotografia ta szybko opublikowana została w lokalnych gazetach, a nawet w magazynie Life. Wisiała przy tym praktycznie w każdej szkole w Kolumbii Brytyjskiej. 

Regiment ku zaskoczeniu żołnierzy został przeniesiony w inny region Kanady, gdzie przez kolejne dwa lata nadal strzegł wybrzeża. Dopiero w 1942 został przetransportowany do Anglii. Do boju żołnierze ruszyli w lipcu 1944 roku w północnej Francji. Następnie walczyli w Holandii oraz w Niemczech. Do końca wojny spośród mężczyzn widocznych na zdjęciu 122 zginęło, a 213 odniosło rany. Na całe szczęście Jack cały i zdrowy powrócił do rodzinnego domu. Oczywiście lokalni reporterzy nie omieszkali uwiecznić tego momentu na zdjęciu. Małżeństwo Jacka nie przetrwało jednak próby czasu i kilka lat później doszło do rozwodu. Niemniej jednak, w przeciwieństwie do milionów innych żołnierzy na całym świecie, mógł się cieszyć, że udało mu się bez szwanku wrócić z piekła wojny. 

fot. Claude P. Dettloff



Źródła: https://rarehistoricalphotos.com/wait-for-me-daddy-1940/
https://en.wikipedia.org/wiki/Wait_for_Me,_Daddy


4 komentarze:

  1. Super, że jest ktoś, kto przy pomocy fotografii przybliża nam historię! Bardzo wzruszający wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ругулярное пополенение на интернет-магазине поможет тебе следовать за классными модными поступлениями нашего интернет-магазина, исследовать то, в чем вы нуждаетесь и ругулярно оставаться в теме последних тенденций моды. На сайте вы найдете классные современные сумлочки из настоящей кожи различных расцветок на любой вкус. У нас каталог сумок к тому же вы сможете подобрать сумку люксового формата или повседневную, сумочки на кожаном ремне или цепочкеи еще купить катомку из натуральной кожи для рабочих или романтических встреч.

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto byłoby usunąć te wpisy, które jedynie zaśmiecają ten temat. Ja też miałem na swoim blogu ten problem i każdy wpis muszę moderować.

    OdpowiedzUsuń